Lewis Hamilton zawdzięcza dzisiejsze zwycięstwo świetnej decyzji, którą podjął Mercedes. Gdy był za kierownicą, nie był jednak pewien, że wykonano odpowiedni ruch.
Przed GP Węgier spodziewano się, że strategia dwóch zjazdów będzie szybsza w liczbach, ale na torze może napotkać duży problem, czyli trudne wyprzedzanie. Wyścig ułożył się jednak tak, że przy jednym postoju Lewis Hamilton miał bardzo małe szanse na przebicie się na prowadzenie.W związku z tym Mercedes zaryzykował, ściągając go do alei serwisowej i zakładając miękkie opony. Wymagało to odrobienia 20 sekund straty w ciągu 20 okrążeń i wyprzedzenia rywala. Red Bull nie zdecydował się na zjazd, bo wyjazdowe okrążenie Brytyjczyka było na tyle szybkie, że gwarantowało udane podcięcie.
Urzędujący mistrz świata już w trakcie rywalizacji podważał wybór ekipy, ale nie pozostało mu nic innego, jak spróbować dogonić Verstappena. Myślał, że to się nie uda, ale wiedział też, że jako kierowca nie ma wszystkich informacji.
"Max przejechał niesamowity wyścig, tak jak kilka ostatnich. Dziś, gdy byliśmy za nim na twardych oponach, nie wyglądało na to, że ma jakieś świetne tempo. Ja miałem dużo przyczepności i spokojnie mogłem dojechać do mety. Zespół powiedział, że zrobimy drugi pit stop, a ja wtedy pomyślałem, że nie mam pojęcia, czemu to miałoby zadziałać, bo będę przecież bardzo daleko. Trzeba jednak całkowicie zaufać ekipie, bo mają zupełnie inny punkt widzenia niż ja."
"Przewaga zaczęła topnieć dość szybko. Widziałem, że on ma problemy z oponami i wtedy jasne już było, że to poważny wyścig. To była najbardziej stroma ściana, na którą musiałem się wspiąć, gdy byłem tak daleko. Zespół był zrelaksowany, twierdząc, że się uda, więc cieszę się z ich ciężkiej pracy i podjętej decyzji."
04.08.2019 18:59
0
Jest wiele przykładów, także z ekipy Mercedesa (choćby słynne Monaco), że tytułowe twierdzenie nie zawsze jest słuszne. Choć lepsze "nie zawsze słuszne", niż "w większości niesłuszne", jak w przypadku tegorocznych popisów Ferrari.
04.08.2019 19:08
0
Wiemy jaki jest Lewis. W tym sezonie jeszcze nie raz będzie narzekał na taktyke. Pamiętajcie, że to co leci w TV, to tylko fragment tego, ile faktycznie rozmawiają przez radio, przez co nie znając kontekstu, ma się wrażenie, ze niektórzy kierowcy tylko narzekają.
04.08.2019 19:25
0
"Trzeba zawsze ufać ekipie" *chyba że jeździsz dla Ferrari :p
04.08.2019 19:32
0
Ferrari może teraz pozamiatać w Belgii i we Włoszech. Może w końcu coś wygraja, bo statystyka jest przykra, Merc 10, honda 2, Ferrari 0.
04.08.2019 19:54
0
@4 obawiam się, że na Monzy Ferrari pozamiata we własnym garażu. Tam wszyscy będą z pakietem o małym oporze dynamicznym i wcale się nie zdziwię jak brak gripu na ostatnim długim zakręcie będzie im się śnił po nocach. Wracając do HAM, niesamowita jazda i to dohamowanie przy wyprzedzaniu VER, po prostu majstersztyk.
04.08.2019 20:01
0
Lepszy Sezon dla Ferrari był 2015/2017/2018. oby Ferrari wróciło forma przed 2020..
04.08.2019 23:03
0
@ekwador15 - pozamiatać? XD Chyba swoje boksy z kurzu. :D
05.08.2019 07:35
0
@4 Czy ja wiem, czy taka przykra. Mnie jakoś nie jest przykro z tego powodu.
05.08.2019 15:35
0
@4 masz racje ze jest przykra, wolalbym: Merc 6, Honda 6, Ferrari 0
05.08.2019 17:59
0
Merc 12, Honda 8, Ferrari 6. Przykro jest chyba Alonso.
05.08.2019 19:07
0
Serio nikt nie wolałby Williams 12? :)
05.08.2019 19:55
0
Lewis Hamilton - największy płaczek F1... Ale i tak się cieszę, że wygrał...
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się